Nie są w Polsce jeszcze tak popularne jak popularyzowane treningi aerobowej szóstki Weidera czy kombinacje brzuszków. Szkoda, ponieważ – opierając się w swej istocie na wzmacnianiu wszystkich mięśni w obszarze brzucha – treningi core przynoszą niesamowite efekty. Nie koncentrują się na konkretnej puli mięśniowej, lecz angażują zarówno mięśnie skośne, proste i poprzeczne, jak i mięśnie dolnego odcinka kręgosłupa. Niwelują zatem odstający nieestetycznie brzuch, pomagają również zachować dobrą kondycję pleców. Nikogo nie trzeba przekonywać, że utrzymanie ich dobrej kondycji czyni prawdziwe cuda dla ogólnego wyglądu naszego ciała oraz utrzymywanej przez nas postawy. Efekty obiecywane przez trenerów propagujących treningi core są kuszące. Mimo coraz większej rzeszy osób ćwiczących na siłowniach i w domowych zaciszu, pilnujących diety i używających odpowiedniej suplementacji, mocny, zadbany brzuch nadal należy do rzadkości. Jest to partia ciała, w której najtrudniej dotrzeć do doskonałości. A warto!
